Monday, October 27, 2008

Przystanek N.Y.C.

Jutro rano bladym switem rozpoczynam mordercza podroz, potrwa ona okolo 20-stu godzin. Jej kresem jest ....... N.Y.C!!!!!!!!!! Zatem slowa nie pisne. Nie moge sie doczkac, choc ciezko mi tak zostawiac wszystkich.... wiadomo.

Saturday, October 18, 2008

Pakuje manaty...!!!!

Skoro to moja przedostatnia sobota tego roku w Polsce, pisze. Kawa pachnie, na sniadanie zjadlam przepyszna lubelska grahamke z bialym serem i powidlami sliwkowymi. W radiu oczywiscie jedyna mozliwa sobotnio-poranna opcja czyli Niedzwiedz. Odbylam nawet poranny spacer z muzyka na uszach (a tam WHEN YOUR MIND IS MADE UP z filmu "ONCE"), zimno dzis. Czuje sie niewatpliwie wybrancem losu. Jestem szczesliwa, mimo wszystko! Mam jedno zycie i jest ono wspaniale! Czeka mnie niesamowity czas. Chyba nareszcie wizja podrozy do Argentyny jest blizsza niz kiedykolwiek.
Tak, tak. Niebawem do N.Y.C. oh oh oh oh!! Dlatego tez kazdy z ostatnich moich dni tutaj bede celebrowac ze zdwojona sila! Ahoj przygodo!!! Ile razy juz pisalam, jak bardzo napedza mnie wizja pakowania walizek?!

Friday, October 03, 2008

W piatek po poludniu.


Nieslychanie wisielcza pogoda za oknem. Podoba mi sie.

Wednesday, October 01, 2008

WOLA MNIE N.Y.C.!!!!

Waglewski spiewa cos, o tym, ze “to nie tak, to nie tak mialo byc….” A ja tak nie mysle.
Pokusilabym sie teraz o stwierdzenie, ze zycie mnie kocha. Zdecydowanie odwzajemniam te milosc.
Slysze bardzo glosne wolanie. Wola mnie Nowy Jork. Glosniej i glosniej. Tak bardzo nie moge sie go doczekac….!!!!!!! Tak strasznie chce sie przejsc po Manhattanie, napic goracej czekolady godiva gdzies obok Rockefeller Center, wciagnac w nozdrza zapach wiekiego i najwspanialszego miasta we wszechswiecie!!!! Mamma mia!!!! Nie moge, po prostu nie moge opisac tego, co czuje. Za dni pare jestem umowiona na spytki w ambasadzie. Tym razem powinna byc to tylko formalnosc. Podejrzewam, ze najpozniej za trzy tygodnie wypije starbucksowe cappuccino gdzies w … SOHO:). O ho ho ho:).
(…mialam je wypic z Lolita, ale ona wybiera trunki marokanskie :), tez dobre…).