Friday, April 27, 2012

Jak to bylo z tym wychodzeniem chama ze wsi? :)

Bardzo nie lubie prostackich zachowan. Zwlaszcza w pracy. Zwlaszcza w przypadku przelozonych. Wiem, ze takich sytuacji jest mnostwo i pewnie kazdy ma podobne przemyslenia. Moge jedynie zagryzac zeby.

Kawa i ja. Bez papierosow.

Moment parzenia porannej kawy traktuje niemal z naboznoscia. Uwielbiam zapach rozchodzacej sie po mieszkaniu "czarnej". Zawsze musze miec mleko oraz cos slodkiego. No i brazowy cukier (ale o juz bardziej luksus, przeciez z bialym tez wypije:). A kawa - o tym juz pisalam - illy - jest moim absolutnym faworytem. Dzis zabraklo mi drugiego skladnika, zatem zwloklam sie niechetnie do sklepu po moje ulubione ciastka. Poranny rytual picia kawy musi byc idealny. Zwlaszcza jesli nie dziele go nikim innym.

A jednak: nie.

Lubie sobie powtarzac, by byc ostrozna. Zwlaszcza teraz, zwlaszcza tutaj. Nie wzielam tej pracy w spa. Posluchalam intuicji.

Thursday, April 26, 2012

Skoro swit.

6:00AM nie jest moja ulubiona godzina do parzenia kawy, ale jak to mowia "Kto rano wstaje...". Kilka ostatnich dni bylo naprawde intensywnych.

  • Poniedzialek : rock'n rollowy dzien na IBS - bardzo dobry dzien. Rozlozylam wszystkich na lopatki! Mysle, ze wspolpraca bedzie kwitla! Eve jest niesamowita kobieta, ale jak to w biznesie bywa - ma swoj sztab ludzi, ktorzy czuwa nad "porzadkiem" spraw. Z jednymi wspolgra sie  latwiej z innymi mniej. Kluczem do sukcesu jest oczywiscie profesjonalizm. Mysle, ze zdalam egzamin.
  • Wtorek i sroda pod znakiem Kristiny - mojej dobrej kolezanki, ktora przyjechala na kilka dni z A.C. Duzo chodzenia, zwiedzania, wina oraz debat egzystencjonalnych. We wtorek delektujac sie niespiesznie sniadaniem w jednej z okolicznych jadlodajni otrzymalam telefen z propozycja nie do odrzucenia - lubimy takie telefony, prawda? Zaproponowano mi prace na pol etatu w jednym ze spa, w ktorym na rozmowie bylam dokladnie tydzien temu. 
  • Czwartek - czyli dzis - zaczynam trening o 10:00 w SPA. A pozniej "po japonsku" od 5:30PM DO 11:00 PM, zatm - nie da sie ukryc - mocna kawa jest sprawa jak najbardziej wlasciwa. 
  • Za tydzien, w sobote moja pierwsza misja "makijaz slubny" - tak - nareszcie cos sie rozkreca rowniez i w tej dziedzinie. (godziny pracy fantastyczne od 6:00AM DO 9:30 AM - pozniej caly dzien wolny! - dlatego wlasnie chetnie przystaje na prace dla slubnych agencji! - trzy godziny pracy, wynagrodzenie swietne i caly dzien wolny!)
Zatem - ahoj przygodo! Oddalam sie  zyczac dobrego dnia!





Saturday, April 21, 2012

IBS/ moja przygoda z Eve Pearl.

International Beauty Show oficjalnie zaczynaja sie jutro - w niedziele. Wczoraj byl dzien rozstawiania stanowiska Eve. Bylo nas mniej wiecej dwanascie. Nowe makijazowe twarze. Wiekszosc  dziewczyn wspolpracowala z Pearl juz wczesniej. Ja jestem nowicjuszka, ale wgryzlam sie w zespol. Sama Eve jest przemila pania, ktora dokladnie wie, czego chce. Jest posiadaczka pieciu statuetek Emmy za najlepszy makijaz w dziedzinie produkcji telewizyjnej. Jest rowniez wartka bizneswoman, ktora powolala do zycia swoja wlasna firme. Zaczela od kosmetykow kolorowych, ale ostatnio na rynek weszla linia kosmetykow pielegnacyjnych. Eve [posiada swoje studia/sklepy na calym swiecie. Jednak targi makijazu czy wlasnie te, ktore zaczynaja sie jutro - miedzynarodowe targi pieknosc - sa jednym z najwazniejszych punktow w jej kalendarzu. A takich w ciagu roku na calym swiecie jest ok. dziesieciu.
Przyznam, ze interesujcym bylo zobaczenie calej (ogromnej!) machiny od srodka. Powierzchnia hali, na ktorej rozgrywac sie bedzie ow przedsiewziecie to 62 700m kw.! Nie wiem dokladnie ilu bedzie wystawcow, ale na pewno grubo ponad dwa tysiace. Ogromne przedsiewziecie. Zatem w najblizszy poniedzialek bede miala okazje przezyc to wszystko na wlasnej skorze. Genialnie!






Monday, April 16, 2012

Alergia na Manhattan?

A poza tym - nigdy nie mialam zadnych alergii - no moze poza trzema - alergia na glupote, lenistwo i skapstwo! A teraz - w zasadzie nie rozstaje sie z chusteczkam. Kicham w zasadzie bez przerwy bedac na zawnatrz. Nie bede sie szprycowac zadnymi medykamentami, zatem cierpie.

w upalny kwietniowy wieczor...

Wyszlam na chwile po wode do pobliskiego sklepu. Wszyscy w okolicznych ogrodkach. Ulice kipia zyciem. Dzis bylo 30 st. C - powaznie. Noc pachnie latem i ... szczurami! Jest ich tu pelno. Nie przasadzaja wcale ci, ktorzy bajdurza o tych okropnych gryzoniach jako o wizytowkach Manhattanu. Ale nie o tym. Dosc produktywny dzien. Wzielam sie za siebie i na powaznie zaczynam szukac pracy w SPA. Bylam dzis w Kielhs, Clarinsie, Bluemercury SPA i kilku innych. To dopiero poczatek. Zamierzam byc kosmetyczka i pracowac w dobrym miejscu. I to mozliwie szybko.

Elaine's dzis.

Serce sie kraja...


Kilka nowych zdjec z mojej ostatniej sesji.



Tuesday, April 10, 2012

Z cyklu: wchodzi facet do windy, a tam schody.

Poznalam fantastycznego mezczyzne. Zeni sie za dwa miesiace.

Dobry Wieczor



Dobrych kilka dni temu opuscila mnie wena. Szukam jej po omacku, ale ...uderzam w sciane. Wiosna przyszla. To pewne. Wszystko jest bardziej soczyste, drzewa prawie kwitna. Manhattan jest jeszcze piekniejszy (o ile to mozliwe:)).
W najblizszy weekend IMATS - tak, tak - slynne coroczne targi makijazu. Sa trzy wydarzenia tego typu wiosna w nyc. IMATS, IBS oraz NYC MAKEUP SHOW. Rok temu bylam na dwoch z nich. Wtedy odpuscilam IBS - Internationa Beauty Show. Tym razem to wlasnie na IBS bede... w pracy. Kilka dni temu dostalam maila potwierdzajacego moje asystowanie EVE PEARL podczas tego wydarzenia. Juz teraz moge o tym oficjalnie napisac. Tak - 365 dni wczesniej nie wiedzialam nic ani o IBS, ani o Eve Pearl a juz tym bardziej nie snilo mi sie, ze bede pic poranna latte w przytulnej Julian;s Cafe na Lexington Ave., miedzy Elaine's a Central Parkiem.

PS. Ksiazke o Elaine's dostalam od Siostry dwa dni temu. Tak, moja Siostra jest jedyna w swoim rodzaju.
PS2. Wczoraj po pracy (pracowalam po amerykansku - w Wielka Niedziele oraz Poniedzialek Wielkanocny) zostalam na drinka w moim okolicznym barze. Postanowilam (jakoze ze miesci sie niemal dokladnie na przeciwko Elaine's) poweszyc i wzielam barmana na spytki. Nie wiem, dlaczego historia Elaine's zagniezdzila sie gdzies pod moja skora. Co sie okazalo - wlasciciel baru, w ktorym popijalam szkocka, oraz pobliskiej (swietnej skad inad) restauracji/steak house'a kupil calkiem niedawno Elaine's! (sic!). Remont zaczyna sie niedlugo. W planie jest nowa restauracja/sport bar. Dziwnie wydaje mi sie, ze to nie koniec mojej przygody z E.