Thursday, January 16, 2014

Czwartek.

Nowy Jork w styczniu jest tak zimny jak Lublin. Dzis zanosi sie na śnieg. W związku z tym, ze zabrakło mi w domu kawy, tuż po obudzeniu przybieglam do mojego pobliskiego Starbucksa wypić pierwszy z dwóch dzis zapewne nektar bogów, napisać kilka maili i nastawić sie dobrze do końca tygodnia. Dzis ma jeszcze wizytę u dentysty. Wizyta u tego pana lub pani w USA porównywalna jest w zasadzie z wizyta u jubilera. Nawet nie bede tu przytaczać liczb, bo miałam sie pozytywnie nastrajac.
Czekam na Pod Mocnym Aniołem. Uwielbiam Pilcha. Może jego dzienniki tez do mnie dojdą....:-)

Wednesday, January 15, 2014

Niespodziewana wizyta Nissi83

Wczoraj w mac'u spotkalam nissie83, ktorej bloga czytam od roku. Smignela mi przed oczami i dostalam lekkiego zacmienia z sensie: skad ja znam te twarz? ta daaam! nissia! Podeszla do mnie pytajac o szminkie Russian Red, ale nie dalam jej nawt dokonczyc, pytajac czy mowi po polsku. Tak, odpowiedziala. Ha!jestes Nissia! cyztam twojego bloga - mowie. Tak, bardzo mi milo, mowi. Pogawedzilysmy nieco o czerwonych szminkach, zaprosilam ja na nasz nadchodzacy event (wchodzaca za tydzien nowa wiosenna koleckja i przy okazji mozliwosc zrobienia sobie makijazu kosmetykami z wlasnie tej kolekcji) i pozegnalysmy sie. Bardzo bylo to mile:).

Z cyklu: przygody mac'owej panienki.

Oficjalnie od minionej niedzieli 12 stycznia Anno Domini 2014 jestem jedna z trojga menagerow w mac'u, w ktorym prauje. Sukces niebywaly. Doklanie poltora roku zajelo mi zdobycie tego stanowiska. Prezycyjnie do celu szlam w zasadzie od momentu zatrudnienia. Pamietam, ze na poczatku zapytalam jedna z moich szefowych, jak dlugo zwykle zajmuje zwykle wejscie na stanowiska menegerskie. Odpowiedziala mi, ze zwykle trwa to ok dwa lata, ale to oczywiscie zalezy od indywidualnych aspiracji. Racja, pomyslalam. Dalam sobie poltora roku. I jestem! Dzis i jutro mam wolne, chwila na odsapniecie. Przynam, ze pierwsze trzy dni uplynely calkiem niezle. Wejscie w nowa pozycje to wyzwanie. Opanowanie tak specyficznej grupy ludzi, jaka sa mac'owi makijazysci (czesto nieslychanie indywidualne osobowosci!)  nie jest latwe:). Mam na szczescie calkiem dobra strategie. Jestem z siebie dumna. Nie dostalam tego etatu za pierwszym razem, ale za drugim bylam juz faworytem. Ucze sie na wlasnych bledach i wyciagam konsekwencje bardzo szybko. Moje motto na rok 2014 - jesli chcesz wygrac i znasz zasady - graj wg zasad.

Saturday, January 04, 2014

Ostateczne starcie jutro.

Pierwszy etap zaliczony. Bylam zdenerwowana. Rozmowa z dwojgiem moich menagerow trwala niemal dwie godziny. Wypadlam bardzo dobrze. Jutro o 17:00 etap drugi, tym razem z szefowa wszystkich szefow z mac'owego korpo swiata. Nie moge sie doczekac, bo to bedzie prawdziwe wyzwanie. Jestem gotowa