Saturday, August 27, 2011

Zaczynam sie nieco obawiac. Media oczywiscie sieją zamęt. Wynosimy sie dzis z domu na dwa dni (oby tylko dwa). Wprawdzie nie zabilismy okien płytami, jak zrobila większość sąsiadów, ale przynajmniej spakowalam co "poważniejsze" rzeczy. Ocean nadal brzmi w porzadku. Dobranoc.

Friday, August 26, 2011

Irina nadchodzi.

To bedzie moja pierwsza powazna przygoda z huraganem. Najgorsze uderzenie ma nastapic w niedziele rano okolo 8:00. Mowia o kategorii 2, pamiętna Katrina miała kat.5. Oczywiscie większość panikuje. Wszyscy kupuja zapasy jedzenia, baterie,latarki, wode, alkohol - nie ma nic lepszego niz dobra impreza podczas zawieruchy! Kilka domow w poblizu ma juz zabite okne płytami pilśniowymi, meble z balkonow i tarasow sprzątnięte. Stan gotowosci bojowej. Poki co dzien jest cudny, a ocean spokojny i niczym nie zmącony.

Tuesday, August 16, 2011

Trzydziestoletnia obieta wpadla jak sliwka w kompot.

OK - sprawa wyglada tak:
1. Kolega podoba mi sie od jakichs czterech lat.
2. Byl zonaty, a ja bylam i jestem w calkiem dobrym i dlugim zwiazku.
3. Odwiedzal mnie w pracy dosc sporadycznie, jedynie w lecie, mniej wiecej raz w miesiacu.
4. Iskrzylo miedzy nami poteznie i od zawsze - nawet kiedy jego palec zdobila obraczka.
5. Rok temu przyszedl powedziec, ze zostaje profesjonalnym zolnierzem i wyjezdza do odleglego stanu. Na cztery lata.
6. Po dwoch miesiacach wrocil na przepustke. Odwiedzil mnie w srodku nocy (w pracy, rzecz jasna) i jak gdyby nigdy nic oznajmil, ze sie rozwodzi. I ze musze sie z nim spotkac.
7. Oczywiscie odmowilam. (Nie bylo to latwe)
8. Rok pozniej (dwa tygodnie temu) przyszedl ponownie.
9. Myslalam, ze mi serce wyskoczy, jak go zobaczylam. Jest piekny i sexowny do granic mozliwosci.
10. Ponowil postulat - "chce spedzic z toba godzine gdzies, gdziekolwiek, porozmawiajmy".
11. Nie, nie, nie.
12. Zostal na dwa tygodnie. Ja z panem D. wyjechalam swietowac moje urodziny.
13. W miniona sobote znowu mnie odwiedzil. "Bylem tu wczoraj, nie bylo cie w pracy, myslalem, ze oszaleje. Musze miec do ciebie jakis kontakt. Wracam do pracy pojutrze. Chce spedzic z toba chwile na osobnosci. Prosze."
14. Nie, nie, nie. (tym razem myslalam, ze sie poplacze z bezradnosci).
15. Iskrzy coraz mocniej.
16. Dalam mu maila. Chcialam.
17. "Przyjde jeszcze jutro".
18. Przyszedl. Jasne, ze czekalam na niego.
19. Spedzil ze mna w pracy caly dzien. Mowil rzeczy, na ktorych wspomnienie mam gesia skorke.
20. Pojechal.
21. Kolejna przepustka w marcu.
22. Maile dostaje co drugi dzien.
23. Czekam na nie.
24. Cicho, sza!

Cholera jasna, czy musialo sie to i mnie przytrafic???? Naprawde - cztery lata omijalam tego kolesia wielkim lukiem, bo wiedzialam, czulam podswiadomie, ze chemia, ktora pojawila sie miedzy nami jest ta z gatunku niebezpiecznych. I prosze! Trzymam sie zasad, jak powiedziala Fleurie - to w zyciu pomaga.
25. :)

Friday, August 05, 2011

Klub Trojkowiczow


Wtajemniczeni wiedza, o co chodzi. Spedzialam urodziny zycia. Chicago powalilo nas na kolana. Wraz z D. udalismy sie do Wietrznego Miasta na dwa dni. Bluess, jazz, slonce, miliony ludzi, smakow. Zdradzilam Manhattan. I jak to ze zdradami bywa - smakuja wysmienicie.... A propos zdrad - musze wreszcie napisac o kims, kto spedza mi sen z powiek.

5. Ponownie.

5 kawalkow, od ktorych cierpnie skora, lzy splywaja bez pytania, euforia siega zenitu. Prosze podac takich wlasnie piec.

5. Bede jak - Kasia Kowalska - wiem, dziwne, ale nic nie poradze.
4. Yoav - Beautiful Lie - uslyszlam kiedys w Mysliwieckiej 3 5 7 u Stelmacha i wymieklam.
3. Life is what you make it - Talk Talk
2. Standing next to me - The Last Shadow Puppets
1. BLACK IS THE COLR OF MY TRUE LOVE'S HAIR - Twighlight Singers oraz You are my sister - Anthony and the Jonsons

Tuesday, August 02, 2011

Magiczna szkarlatna podeszwa, ktora mowi wszystko.



To, ze moja siostra jest najwspanialsza na swiecie, to kazdy wie. Moi drodzy, stalo sie cos, co zatrzymalo moje serce na chwil kilka. W prezencie urodzinowym dostalam kilka dni temu cudownie zapakowane pudelko w piekny czewrwony papier, z robionymi recznie naklejkami nadawcy i adresata. Chcialam byc cierpliwa i poczekac jeszcze dwa dni. Nie wytrzymalam. Oto zawartosc: