Monday, April 27, 2009

Zza baru:

Kolejny ciekawy przypadek:
- Nie masz dzieci????!!!!! Sluchaj, ja mam zdrowa sperme, wiec jak bys chciala, to jestem do uslug. Kiedykolwiek bedziesz gotowa!

Saturday, April 18, 2009

Z kosmetyczki:

* pedzle to podstawa dobrego makijazu. Oczywiscie najlepsze pedzle ma m.a.c.! Po kazdym uzyciu pedzle nalezy wyczyscic/wyplukac - jak zwal tak zwal. Wystarczy zwykle mydlo. Schna szybko i sa zawsze czyste i gotowe.
* najlepszy eyeliner swiata to black track m.a.c. 'a w polaczeniu z fantastycznym pedzelkiem nr 209. Black track to takie czarne mazidlo w malenkim sloiczku, naklada sie je na powieke pedzlem i jest to zabieg sto razy prostszy niz manewrowanie eyelinerami we flamastrach czy innych aplikatorach.
* moje nowe odkrycie: cien do powiek clinique'a, ktory wyglada jak blyszczyk do ust. Tak samo sie go naklada. Konsystencja mazidla. Utrzymuje sie cale wieki, swietnie sie zmywa. Kolor srebrno-fioletowy wyglada super w zestawie z czarnym eyelinerem we wnetrzu oka.

Zielono mi...

WIOSNA, PANIE SIERZANCIE!

Tuesday, April 14, 2009

Lima..?

Wlasnie wyhaczylam taniuskie bilety do Limy na poczatku maja!!!! Losie, slodki - postaram sie zrobic wszystko, ale jednak czarno to widze.... Jeszcze chyba nie pora na moje wycieczki. Powinnam tryzmac sie planu - wojaze zaczynam po wakacjach...buuu.

Saturday, April 11, 2009

Do wiosny daleko.


Pogoda nad oceanem nadal kiepska. Wieje. Temperatura w nocy spada ponizej zera. Ble. Tylko w Polsce mozna spotkac cudna pania wiosne, pachnaca zonkilami...
Jutro Wielkanoc. Utargowalam sobie dzien wolny. W piatek upieklam mazurka oraz coby nagrodzic sie sowicie, za dotrzymanie wielkopostnych postanowien, na dokladke zrobilam tiramisu. O dziwo odkad wrocilam z Polski wszystko wychodzi mi w kuchni ksiazkowo.
Niedawno wrocilam z mimi-spaceru (wyszlam do sklepu po zmywacz do paznokci) i szczerze sie zdziwilam. Otoz: ulice pachna swiatecznymi wypiekami!!! Nie zartuje! Okazuje sie, ze Amerykanie tez pieka! Przechadzalam sie beztrosko miedzy siddingowymi domami, az nagle moje nozdrza dopadly wanilie, migdaly oraz inne boskie aromaty. Mmmm. Nie ma nic lepszego niz zapach domowego ciasta!!!
Mam mnostwo ksiazek do czytania. Brakuje mi czasu. Wiem, ze niedawno tesknilam do takiego stanu rzeczy, nie narzekam, ale brakuje mi kilku wolniejszych godzin... Coz... Kupilam w amazonie (uwielbiam ten sklep!!!) SOPHIE CALLE DOUBLE GAME, ktora pokazala mi kiedys moja wspaniala siostra. Niestety boska ksiazka (naprawde wyglada wspaniale!, jest rewelacyjnie wydana) jak dotad lypie na mnie okiem za kazdym razem, gdy spogladam w jej kierunku. Nic to. przyjdzie i na nia kolej.
O ile sie nie myle, w sierpniu do mojej miesciny zawitac maja DEPECHE MODE... - mam zamiar zobaczyc chlopakow:).

WESOLYCH, CIEPLYCH, KOLOROWYCH, PACHNACYCH WIOSNA SWIAT!!!!


PS1. Czytalam najnowszy wywiad pani Jandy w VIVIE. Wspaniala.
PS2. Przypomnialam sobie dzis "SOMETIMES I FEEL LIKE SCREAMING" Deep Purple, o ktorym powiedzial mi kiedys niejaki pan Sulek. Pamieta pan, panie Sulku?

Wednesday, April 01, 2009

Plus i minus.

Oczywiscie ze nie moge porownywac scenariusza banalnej sensacji z filmem obyczajowym, ale napisac chos kilka slow musze!!!
Wczoraj obejrzalam najwieksza sensacyjna szmire roku 2008. Niestety okazalo sie, ze nazwiska PACINO i DE NIRO nie gwarantuja juz siedzenia przez telewizorem z przukutym wzrokiem i zapartym dechem. "Zawodowcy" (kolejny wysmienicie wymyslony polski tytul od "RIGHTEOUS KILL") to kompletna porazka. Obejrzec ten film to tak jak czekac na pachnacego wypieczonego steka a dostac na talerzu rozgotowana parowke. Niby dobry pomysl, historia calkiem do rzeczy, a film tak niesamowicie rozchlapany, ze az trudno uwierzyc. Zupelnie bez polotu. Miernota .
Dzis natomiast zaczarowala mnie opowiesc o dziwnym przypadku BENJAMINA BUTTONA....ach! Co za uczta! Wprawdzie pomysl dal mistrz Scott Firzgerald, zatem nie byla to wizja oryginalna, aczkolwiek oddana z finezja, swietnym smakiem. Na mozliwych szesc, dalabym piec gwiazdek. Minus za banalny pomysl podania hastorii w postaci, ktora nieodlacznie kojarzy sie z TITANIC'iem - sedziwa kobieta, na lozu smierci opowiada historie swojej milosci...

Pitt i Blanchett zachwycaja, po prostu porywaja nie tylko swoim aktorskim kunsztem ale i uroda!!! Kate zniewala.... ZNIEWALA! Jest boska. "Bradu Pittu" - ech, nie wazne czy gra pomarszczonego staruszka czy pedzi na motorze niczym James Dean czy caluje piekna Kate - wszytsko co robi, robi fantastycznie. Talent - facet ma talent!!!

I tak to. Dwa pomysly, dwa scenariusze, dwa efekty. Przeciwstawne niestety.