Thursday, February 17, 2011

Przeraza mnie ta przasnosc.

Interpretacja dawnej ksiazki Marcina Kydrynskiego przez jakichs niewyuczonych pudelkowych polglowkow kompletnie mnie wczoraj zalamala. Mysle caly dzien, co trzeba miec w glowie, zeby rzucic sie tak chamliwie i idiotycznie na persone pokroju Kydrynia. Po glebszym zastanowieniu, jednak zrzuce wine na przeciwnikow/konkurentow SJESTA FESTIVAL, ktory to ma odbyc sie w edycji pierwszej w majowy weekend. Nie moze byc inaczej. Gdyby jednak bylo inaczej - czyli ktos ma ochote narobic panu Marcinowi kolo piora - robi to w najbardziej chamliwy, tani, przasny i kompromitujacy sie sposob. Precz z zasciankowoscia! Bezpodstawna nienawiscia! Chorobliwa zawiscia! Cholernie nieszczesliwa ow istota, ktora zdecydowala sie tak desperacko szargac dobre imie tego radiowego indywidualisty.

Wednesday, February 16, 2011

"Gdy zbieralem materialy do reportażu o rodzinie Batow [ze zbioru "Gottland"], spytalem amerykańską sekretarkę Tomasza Baty, czy moge mu zadać jakieś pytania. Odpowiedziala, że najlepiej, aby pytanie było jedno i ważne. Napisałem więc e-mail: "Szanowny Panie Bato, jak żyć?". Dostalem odpowiedź: " Trzeba porządnie się uczyć. Spoglądać wokół siebie otwartymi oczyma. Błędów nie powtarzać i wyciągać z nich wnioski. Uczciwie pracować i widzieć nie tylko swój własny zysk. Nie jest to chyba takie trudne?".
Mariusz Szczygieł, "Przekroj" NR 6 (3424)