Tuesday, March 31, 2009

Z kosmetyczki:

Jesli idzie o usuwanie makijazu - najlepsze na swiecie i absolutnie niezastapione sa chusteczki do demakijzu m.a.c.'a. Rewelacja.
Najlepsza czerwona szminka to matowa RUSSIAN RED+ konturowka CHERRY!
Najlepsze szminki na codzien: * satynowa rozowo-pudrowa FAUX + konturowka SUBLIME CULTURE, * HONEY B +k. CHEERISH, * SNOB+ k.SUBLIME CULTURE. Wg mnie matowe i satynowe szminki daja super naturalny efekt. Nie lubie, jak oprocz blyszczyka cos mi sie swieci na ustach.
Najlepszy krem na noc: kurewsko drogi, ale fanstastyczny LA PRAIRE CELLULAR. O CLINIQUE juz pisalam wczesniej.

stupiecdziesieciodniowka?

Od przylotu do Stanow minelo piec miesiecy. Dokladnie tyle ile spedzilam w Polsce. Niesamowite, jak szybko leci czas. Oto telegraficzny skrot minionych 150-ciu dni:
* z premedytacja wrocilam do mezczyny, ktory porzucil mnie przez telefon, kiedy bylam w Polsce;
* zdemaskowalam moje dwie pseudo-kolezanki;
* wkradlam sie do m.a.c.'a na chwile (jeszcze tam wroce!!!:));
* przeprowadzilam sie do Miami, gdzie spedzilam Boze Narodzenie, Sylwestra i kolejne dwa (bardzo wyczerpujeace psychicznie w skutkach) miesiace mojego zycia;
* po morderczych maratonach w poszukiwaniu pracy, znalazlam dobrze platne zajecie, a dwa dni pozniej bylam ponownie w punkcie wyjscia;
* po kilku tygodniach przebywania z wielce nieciekawymi ludzmi oraz zaliczeniu lekkiej depresji, pewnego dnia na plazy powiedzialam sobie: DOSC i... zmienilam perspektywe;
* przez okolo 60 dni systematycznie odwiedzalam silownie, czego efektem jest calkiem fajny biceps i widoczne(!) miesnie brzucha;
* postanowilam, ze "NIGDY NIE BEDE MOWIC NIGDY";
* przekonalam sie na wlasnej skorze, jak smakuje odgrzewana zupa;
* przezylam finansowy rollercoaster;
* nigdy bym sie tego nie spodziewala, ale: ucieszylam sie na powrot do ATLANTIC CITY;
* wrocilam "na stare smieci" - czyli obecnie pracuje tam, gdzie zwykle, w C.C.;
* obmyslilam plan dlugoterminowy, ktory realizuje malymi kroczkami. Sprawia mi to dosc duza frajde;
* wyrachowaniem zastapilam spontanicznosc - o dziwo podoba mi sie ten zabieg, widze efekty:);
* za BEZWZGLEDNY PRIORYTET W ZYCIU postawilam sobie NIEZALZNOSC FINANSOWA! (LEPIEJ POZNO NIZ WCALE:));

To mniej wiecej tyle. Jak uznam, ze cos pominelam, dopisze. Nie jestem z siebie dumna. Kolejne 150 dni przede mna.

Thursday, March 26, 2009

RZUT OKIEM ZZA BARU.

.... kilka dni temu w barze, w ktorym pracuje usiadl przede mna cudownooki mezczyna. Pomyslalam, ze utne sobie z nim jakas ciekawa pogawedke jakoze akurat nic innego nie mialam do roboty. A pan ni stad ni z owad wypali:
- Szukam jakiejs czystej, zdrowej kobiety, z ktora moglbym miec dobry sex. - Po czym zaprezentowal usmiech od ucha do ucha.

Thursday, March 19, 2009

Na wiosne

OK - bez sciemy: THE JIM CARROLL BAND i JAYDIOHEAD - to muzyka na wiosne! Nr 1 to stary dobry "old school'owy" amerykanski punk! Odkurzony z moich lat mlodzienczych dzieki amazonowi. Sto lat temu zakochalam sie w Jamesie Spiderze po obejrzeniu filmu "TUFF TURF". Lekka historia o problemach amerykanskiego chlopca z dobrego domu, ktorego zycie wraz z rodzina, po porzadnych klopotach finansowych, rzuca do slonecznej Kaliforni. Ta okazuje sie wcale nie taka piekna - kolega w nowej szkole, w nowym towarzystwie "niechcacy" odbija dziewczyne szefowi lokalnego gangu. Ot co. Przyznam , ze do dzis jestem fanka tej szmiry! :) Oprocz pieknego James'a (oraz rownie boskiego Roberta Downey'a Jr. - ktory nota bene zdobi najnowsza okladke meskiego Vogue'a) na uwage zasluguje fantastyczna sciezka dzwiekowa. Kawal dobrego mocnego amerykanskiego grania! Bomba! Nr 2 to mix RADIOHEAD i Jaya-Z. Rewelacyjnie zmiksowane i wyprodukowane przez super-speca Minty Fresh Beats'a najbardziej odjazdowe kawalki w/w. Mysle sobie, ze to plytka bardziej na dobra impreze niz pozluchanie sobie w domowym zaciszu. Moze kiedys w Nowym Jorku, kto wie.

Friday, March 13, 2009

"Podaruj sobie odrobine luksusu".

Zachwalam:

3 kroki CLINIQUE!!!!

Nie ma nic lepszego jesli idzie o higiene twarzy.