Thursday, March 25, 2010

no tak

AN EDUCATION czyli po polsku "Byla sobie dziewczyna"....

Sunday, March 21, 2010

Chce wiedziec.

Jak czesto zdarza sie, ze spotkani przypadkowo luzdie, wyrywaja Was z butow? W pozytywnym znaczeniu tego dziwnego wyrazenia. Albo np. spotykacie kogos i jest to tylko chwila, w autobusie, w pracy, u lekarza i czujecie cos na ksztalt porazenia, przyjemnego dreszczu, zaciekawienia, cokolwiek, co sprawia, ze pozniej biorac prysznic analizujecie ten moment. Czy w ogole zdarzaja sie takie chwile? I nie chodzi mi tylko o iskrzenia damsko-meskie. Po prostu - silne miedzyludzkie relacje. Przeczucie, ze swietnie rozumielibyscie sie z dana osoba, ale splot okolicznosci nie pozwolil na to z roznych wzgledow?he?

Monday, March 15, 2010

Pewnego razu w Ameryce...

Tydzien temu w pracy.
W okolicach poludnia sprzedaje hot-doga, ktorego jednemu z okolicznych bezdomnych kupuje przypadkowy przechodzien. Dzien biegnie szalenczym tempem, mnostwo ludzi, cudna pogoda. Wieczorem leze w wannie. Dzwoni telefon. Pan D.
- W zyciu nie zgadniesz, co sie stalo!!!
- ???
- Pamietasz tego bezdomnego kolesia, ktoremu ktos kupil hot-doga kilka godzin temu???
- Mhmm (?)
- Wlasnie przyszedl do baru wymachujac studolarowymi banknotami!!!
- Powaznie? Wygral?
- Ktos dal mu w przyplywie radosci $20, a ten chyba niewiele myslac poszedl do kasyna i… wygral piec kawalkow!!!!
- ???? Piec tysiecy dolarow??!?!!? –
- Na to wyglada. Kupuje wszystkim kolejki. Szalenstwo!

Nie moglam uwierzyc. A jednak takie rzeczy dzieja sie naprawde! Pomyslalam, ze koles przynajmniej dla odmiany wezmie cieply prysznic, zje cos cieplego…itp. Pan D. jednak pozniej uswiadomil mnie, iz ow szczesliwiec zapytany, czy w zwiazku z wygrana, wynajmie sobie jakis pokoj w jednym z hoteli wpadl w szal I zaczal krzyczec, ze nie potrzebuje pokoju, prysznica I w ogole nie potrzebuje niczego. Ma zamiar bawic sie przez cala noc! I pewnie tak tez uczynil.
Przypomniala mi sie stara jak swiat prawda: PUNKT WIDZENIA ZALEZY OD PUNKTU SIEDZENIA.

Przeciez wolno pomarzyc...

Po kilku latach obejrzalam kolejny raz “9 ½ tygodnia”. Boskie, cudowne cialo Kim B. Jej zapach wylewa sie z ekranu. Cudowna kobiecosc, idealna wrecz. Wspaniale, wspaniale nogi, piersi, usta, idealna pupa. Nieskazitelna. Hmmmm…
Mickey… gdybym mogla na jedna noc zamienic sie z Elizabeth… :)

Sunday, March 07, 2010

OSCARY!!!!!! AAAuuuuu!

Oscary za dwadziescia minut. Czekam, jak co roku:). Zaznaczam, ze nie widzialam AVATARA, bo totalnie nie kreca mnie tego typu filmy (Dziunia mowi, ze w deche, ale nawet ona nie moze mnie przekonac...) M. zapytala o moich faworytow... To ci, ktorzy z pewnoscia nie wygraja. SINGLE MAN za kostiumy, Collin Firth glowna rola, NINE - musical, niestety nie nominowali boskiego Daniela... Diabelsko podobal mi sie inteligentny UP IN THE AIR, ale pewnie nic nie dostanie. Nie widzialam PRECIOUS - ale na pewno nadrobie, bo slyszalam wiele dobrego.
*ogladam w miedyczasie przyjezdzajace na czerwony dywan "gwiazy" i... umarlam na widok Demi Moore - cuuuuudo!