Friday, July 17, 2009

In my neighborhood.


Lato. Lato w "mojej" okolicy. Jest po prostu bardzo kolorowe. Troche nudne. Chomikuje sobie pomysly na dom moich marzen, do ktorego pewnie pewnego dnia dojrzeje...






SUMMER IN THE CITY

Dwa tygodnie temu w sobote tuz obok miejsca, w ktorym pracuje koncertowal pan Joe Cocker. Kilka godzin przed jego koncertem, w pocie czola robilam wymyslne drinki przypadkowym ludziom. Wsrod nich byly dwie dosc atrakcyjne Afroamerykanki. Ucielysmy sobie calkiem mila pogawedke a na jej koniec okazalo sie, ze dwie piekne panie spiewaja w chorkach z Cockerem! Wow! "Bylam na jego koncercie kilka lat temu w Polsce" - oznajmilam entuzjastycznie. "My tez bylysmy w trasie z Joe w Polsce. I to kila razy. Jak sie to miasto nazywalo..? Lodz??? Czy jakos tak?". "Tak, tak, tak, wlasnie w Lodzi bylam na jego koncercie! Wow!" I od slowa do slowa zaczely mi opowiadac, jak to jest, jaki z niego fantastyczny czlowiek i jaka szkoda, ze musze pracowac, bo chetnie zabralyby mnie za kulisy po koncercie....

Mniej wiecej okolo polnocy, kiedy dalej w pocie czola miksowalam pinacolady, margarity i inne koktajle, do baru wpadla calkiem dorosla para, ktora wprost nie mogla wyjsc z podziwu po koncercie. "Coz za energia. Fenomenalny facet!!!" - piali z zachwytu. Troche bylo mi szkoda, ale coz, nie mozna miec wszystkiego.
6 sierpnia koncert boskiej Erykah Badu - mam bilet!

Tutaj naprawde nigdy nic nie wiadomo.:)

Sunday, July 12, 2009

Nie pisze, bo pracuje bez ustanku.